Lista nominantów jest trzymana w ścisłej tajemnicy, jednak Sztokholmski Międzynarodowy Instytut Badań nad Pokojem w Oslo i francuskie Centrum Spraw Politycznych i Zagranicznych otrzymały informację o kandydatach do tej prestiżowej nagrody. Wśród pretendentów — prezydent USA Donald Trump, prezydent Rosji Władimir Putin oraz oponenci obu polityków. RT zorientowała się, dlaczego komisja wybrała kontrowersyjne kandydatury.
Na przestrzeni 10 lat wszystkie prognozy Instytutu w Oslo odnośnie zdobywcy nagrody sprawdzały się. Analitycy oświadczyli, że przywódcy USA i Rosji na pewno trafią na listę, lecz mogą nie dostać nagrody ze względu na ogromną konkurencję.
„Według informacji uzyskanej przez nasz instytut nagroda zostanie przyznana organizacji American Civil Liberties Unio. Taki wybór odzwierciedli niezadowolenie społeczeństwa z Donalda Trumpa, ponieważ organizacja potępia jego politykę antyimigracyjną — oznajmił dyrektor instytutu Kristian Berg Harpviken. — Jest to godny wybór, ponieważ organizacja od wielu lat walczy o prawa człowieka nie tylko w USA, ale również na całym świecie".
Pracownik biura prasowego komitetu Halvor Burggraf poinformował RT, że wśród głównych faworytów znalazła się Wspólnota Gospodarcza Państw Afryki Zachodniej (ECOWAS, organizacja zajmująca się integracją państw Afryki Zachodniej w gospodarkę światową — RT) i prezydent Sri Lanki Maithripala Sirisena, który walczy z przemocą w regionie.
Ponadto jednym z kandydatów do prestiżowej nagrody jest organizacja Białe Kaski i jej założyciel Raed al-Saleh. Aktywiści, którzy nazywają siebie obrońcami praw człowieka, pracują w Syrii na kontrolowanych przez terrorystów terytoriach i są finansowani przez osoby otwarcie opowiadające się przeciwko Baszarowi Al-Asadowi. Organizacja cieszy się kontrowersyjną opinią: jej członkowie są podejrzani o kontakty z terrorystami. RT wielokrotnie informowała, że pokojowi Syryjczycy nie ufają Białym Kaskom, a sama organizacja została przyłapana na zakłamanych publikacjach na temat ich rzekomych operacji humanitarnych.
„Istnieje duże prawdopodobieństwo, że członkowie Komitetu Noblowskiego w ten sposób zabezpieczyli się. Wybiorą zwycięzcę w zależności od tego, jakie siły będą dyktować politykę w UE w chwili wręczenia nagrody. Dlatego lista zawiera takie sprzeczne kandydatury, jak Władimir Putin, rosyjscy opozycjoniści, Donald Trump i jego przeciwnicy. Jest to dalekowzroczne rozwiązanie" — dodał.
Szwedzki historyk Joachim Msongajr uważa, że spekulacje na długo przed wręczeniem nagrody mają na celu wywołania oburzenia społecznego przeciwko polityce Trumpa.
Przypomnijmy, że nazwiska laureatów Pokojowej Nagrody Nobla komitet poda na specjalnym posiedzeniu nie wcześniej niż w październiku.