W swoim raporcie Atlantic Council zarzuca Rosji, że jej Siły Powietrzno-Kosmiczne dokonują masowych nalotów w Syrii, ofiarami których często są cywile.
Centrum Atlantic Council zostało założone w 1961 roku w celu promowania współpracy Ameryki Północnej z Europą po II wojnie światowej. Wśród największych sponsorów Atlantic Council są Zjednoczone Emiraty Arabskie, a także Bahaa Hariri — najstarszy syn libańskiego miliardera Rafiki Hariri, który zginął w zamachu. Na stronie internetowej centrum czytamy, że jest ono również finansowane przez Departament Stanu USA, Ministerstwo Obrony Norwegii i Finlandii, Światowy Kongres Ukraińców, firmy Airbus, Google, Microsoft, Thomson Reuters, Fundusz Rockefeller Brothers.
Sam raport został opublikowany wcześniej, a w nim wszystkie oskarżenia pod adresem Rosji znów powtórzono. Otwierając dyskusję, szef grupy opracowującej badanie, Frederic Hof, nazwał go „analizą na podstawie różnych źródeł”. Według niego „jest to kronika metod Rosji i (syryjskiego prezydenta Baszara al-Asada), których wspiera Iran, w celu osiągnięcia swoich celów za pomocą terroru”. Terroryzmem nazwał on „ataki na cywilów dla osiągnięcia swoich celów politycznych”.
Ekspert przypomniał również słowa prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa z niedawnego wywiadu telewizyjnego, w którym prezenter nazwał prezydenta Rosji Władimira Putina „mordercą”. „Czy uważasz, że nasz kraj jest taki niewinny?” — zapytał wtedy Trump. Jakby odpowiadając mu, Hof umacniał, że poprzedni prezydent Barack Obama „zostawił swojemu następcy taki spadek, w którym w ciągu sześciu lat operacji wojskowych (międzynarodowej koalicji przeciwko PI — red.) w Syrii nie został zabity ani jeden cywil”.
Raport raportem, ale po samej dyskusji wątpliwość co do jego zasadności odnośnie „bezspornych dowodów winy Rosji” wciąż pozostają. W ramach prezentacji pokazano krótki film przedstawiający zniszczone domy.
Wcześniej Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej zwróciło uwagę na brak pomocy dla ludności Aleppo ze strony międzynarodowych organizacji, pomimo faktu, że miasto już od ponad miesiąca jest wyzwolone od bojowników. Rzecznik rosyjskiego resortu obronnego generał-major Igor Konaszenkow powiedział, że na razie podstawową pomoc mieszkańcy Aleppo nadal otrzymują od rosyjskiego Centrum Pojednania Wrogich Stron, Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża i Syryjskiego Czerwonego Półksiężyca. Cywilom regularnie są dostarczane leki, żywność, woda pitna, produkty higieny i ciepłe ubrania, a także pomoc lekarska.