Podsumowując wyniki obrad forum, przewodniczący konferencji w Monachium Wolfgang Ischinger podkreślił w wywiadzie dla niemieckiej Deutsche Welle:
Było mnóstwo niejasności odnośnie planów Rosji oraz co do zakończenia wojny syryjskiej. Ta niejasność nadal jest aktualna. Jednak przyjechaliśmy do Monachium, również nie posiadając niedwuznacznego pojęcia o tym, jaka jest polityka Trumpa wobec Rosji, NATO oraz w innych sprawach. Niektóre z tych obaw zostały usunięte — to dobrze. Zakładam, że możemy wracać do domu względnie spokojni — powiedział Ischinger.
Dyrektor Instytutu Planowania Strategicznego, doktor habilitowany politologii profesor Aleksander Gusiew w wywiadzie dla radia Sputnik podkreślił, że w ostatnich latach w monachijskiej konferencji dokonały się poważne zmiany, chociaż jej główny cel został zachowany.
Uważa on, że w ogólnym zarysie obecnie na Zachodzie zauważalny jest niejaki brak pewności, wielu nie wie, czego oczekiwać od Stanów Zjednoczonych.
„W środowisku europejskim, zresztą amerykańskim również, panuje niepewność, której powodem jest brak wiedzy o tym, co postanowi nowy «szef Zachodu». On też sam o tym nie wie. A jednak, jak mi się wydaje, nowy prezydent Stanów Zjednoczonych miałby być obecny podczas konferencji w Monachium, nawet mimo tego, że dopiero od miesiąca pełni swoją funkcje. Jednakże dodałoby to konferencji znaczenia politycznego — to z jednej strony. Z innej zaś, chyba, wielu zobaczyłoby, czego właściwie życzy sobie główny organizator licznych procesów politycznych, mam na myśli Stany Zjednoczone w ogólnym zarysie" — powiedział Aleksander Gusiew.
„Jest tu mnóstwo rzeczy dziwnych. Jednakże nie chciałbym biec przed lokomotywą i nie chcę sugerować, że oto wiceprezydent Stanów Zjednoczonych spotkał się z prezydentem Ukrainy, i prezydent Stanów Zjednoczonych planuje spotkanie z prezydentem ukraińskim. Nie można mieć żadnych złudzeń co do tego, że administracja amerykańska w jakiś sposób zmieni ogólny trend swych wzajemnych relacji, w tym także z liderami europejskimi, w tym również wobec sytuacji na Ukrainie" — uważa profesor.