Na posterunku celnym Uspienskaja znajdującym się na terytorium DRL mieszkańcy codziennie stoją w kolejce na wjazd do Rosji. Jedni jadą odwiedzić krewnych, drudzy — w różnych sprawach.
„Po wydaniu zezwolenia zadzwoniłem, powiedzieli, że proszę bardzo — mówi mieszkaniec DRL Paweł Łazariec. — Można jechać gdziekolwiek na całym terytorium. Choć na północ, gdziekolwiek. A wcześniej nie można było wyjechać poza Rostów".
Paszporty republik ludowych cieszą się dużym popytem od dawna. W DRL wydano już ponad 8 tys. dokumentów. Po poprawie gospodarki w zablokowanym regionie mieszkańcy Ukrainy zaczęli przyjeżdżać do republiki, by cieszyć się wszystkimi przywilejami mieszkańców.
Jednocześnie działania wojenne na linii frontu w DRL trwają. Nad Donieckiem znów wisi groźba katastrofy humanitarnej.