W Paryżu demonstranci zablokowali wejścia do liceów

Demonstranci zablokowali około dziesięciu liceów w Paryżu na znak poparcia dla chłopaka Theo, który padł ofiarą przemocy ze strony policjantów podczas jego zatrzymania - podaje agencja France Presse, powołując się na rektorat Paryża.

Według danych agencji przy wejściach do kilku paryskich placówek edukacyjnych zostały ustawione kontenery na śmieci. Jednocześnie przed wejściami do dwóch liceów niektóre z kontenerów zostały podpalone, w związku z czym na miejsca przybyli strażacy. Została zakłócona praca w około 15 szkołach.

Poza tym ruchy antyrasistowskie, będące inicjatorami akcji protestacyjnych, wezwały uczniów liceów do przeprowadzenia demonstracji o 11:00 na Placu Narodów w Paryżu. Jak podaje prefektura policji na Twitterze, nie otrzymała żadnego wniosku o przeprowadzenie demonstracji. „Za podżeganie lub udział w nieuzgodnionej z władzami demonstracji grozi pociągnięciem do odpowiedzialności moralnej i prawnej" — czytamy w oświadczeniu prefektury opublikowanym na Twitterze.

Jak podaje agencja, powołując się na źródło w policji, dziewięciu uczniów liceów zostało zatrzymanych w środę po akcji protestacyjnej przeciwko policji pod liceum w gminie Clichy we francuskim departamencie Hauts-de-Seine położonej na północny zachód od Paryża. 

Przyczyną nowej fali zamieszek we Francji stał się incydent na północnych przedmieściach Paryża Aulnay-sous-Bois na początku lutego, kiedy policjanci zatrzymali w celu sprawdzenia dokumentów młodego człowieka Theo. Między nim a funkcjonariuszami wywiązała się bójka, policja użyła pałek. Nad koniecznością udzielenia pomocy policjanci zastanowili się dopiero po jego przewiezieniu na komisariat. Lekarze musieli zrobić mężczyźnie operację.

5 lutego jednemu z policjantów postawiono zarzuty o gwałt, a trzech jego kolegów jest oskarżanych o gwałt z premedytacją w zmowie. Młody człowiek Theo wrócił do domu po dwóch tygodniach w szpitalu. 

Tuż po incydencie na północnych przedmieściach Paryża i w samej francuskiej stolicy wybuchła fala zamieszek i akcji protestacyjnych, żądając „Sprawiedliwości do Theo", na ulice wyszły tysiące osób. Za udział w nich policja zatrzymała ponad 240 osób.