Piosenkarka twierdzi, że raczej do filmu. W ostatnim czasie ogłosiła, że jako wszechstronna artystka, „duszę aktora ma w sobie od zawsze". Niestety jej kariera na srebrnym ekranie na razie nie chce rozkwitnąć. Podobno reżyser Patryk Vega miał proponować jej udział w kolejnej części swojego sensacyjnego cyklu „Pitbull", ale się rozmyślił. Portale plotkarskie natomiast sugerują, że Doda zamierza w najbliższej przyszłości zostać nie aktorką, a producentką filmową.
Wcześniej Dodzie z prawicą nie było szczególnie po drodze. Pamiętamy aferę, jaką spowodowała jej wypowiedź o tym, że Ewangelię mieli napisać „jacyś goście napruci winem i zjarani ziołem". Została wówczas pozwana o znieważenie uczuć religijnych. Podobne zatargi z politykami miał jej ówczesny partner, Adam „Nergal" Darski, który podarł Biblię na jednym z koncertów swojego zespołu. Być może jednak gala „SuperExpressu" nieco złagodziła poglądy Dody, a nuż stanie się kolejnym Aniołkiem Prezesa?
Poglądy autorki mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.