— Panie ministrze, byłbym niezwykle zobowiązany za odpowiedź: czy pan ambasador Przyłębski pozostanie na stanowisku — nieopatrznie zadał pytanie redaktor Łukasz Maziewski z redakcji „Faktu". Witold Waszczykowski, nie chcąc udzielić jednoznacznej odpowiedzi, odparował: — Czy mam przekazać sprawę do ABW za nękanie mnie?
Politycy PiS, tak bardzo oburzeni na Lecha Wałęsę, jakoś tutaj oburzeniem nie kipią, wyciszają całą sprawę.
Dla prawicy, która wpadła w szał dekomunizacji, takie odkrycie powinno być dyskredytujące, mimo to najwyraźniej kariera Andrzeja Przyłębskiego nie zostanie złamana i będzie swobodnie rozwijać się dalej. Minister wprowadził również do debaty z mediami nowe, niespotykane dotąd standardy: czyli grożenie służbami za drążenie niewygodnych tematów.
Poglądy autora mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.