Jak informuje portal tut.by, w niedzielę na centralnym placu Brześcia – Placu Lenina, zgromadziło się około 250 osób, które domagają się zniesienia podatku dla „darmozjadów”. Następnie przeszli z transparentami „Basta!” i „Nie jesteśmy niewolnikami” pod budynek miejskiego komitetu wykonawczego, żeby spotkać się z przedstawicielami lokalnych władz.
Druga część demonstrantów pod przewodnictwem niedużej grupy anarchistów, która dołączyła do protestu, pozostała na ulicy. Ludzie opowiadają swoje historie, wyjaśniają, dlaczego nie pracują i zostali „darmozjadami”.
Na niesankcjonowanych przez władze protestach w Brześciu ludzie gromadzą się już trzecią niedzielę z rzędu. Na pierwszej demonstracji zebrało się około 100 uczestników, na drugą przyszło już 300 osób.