„Jestem przekonany, że Donald Tusk na stanowisku przewodniczącego Rady Europejskiej dobrze rozumiał problemy, które niepokoją kraje Europy Centralnej i Wschodniej. Obecnie istnieje ryzyko utraty takiego przedstawiciela naszego regionu, który sprawuje najwyższą funkcję UE, co może stać się faktem, jeśli Polska wysunie innego kandydata. Najwyraźniej wszystko rozstrzygnie się na szczycie UE pod koniec tego tygodnia" — powiedział Zaoralek.
Zaoralek powiedział także, że szef polskiego MSZ Witold Waszczykowski na wspólnej nieformalnej kolacji szefów resortów dyplomatycznych państw Grupy Wyszehradzkiej (Polski, Czech, Słowacji i Węgier), która odbyła się w niedzielę, poinformował kolegów, że Polska wysunęła na stanowisko szefa Rady Europejskiej nie Tuska, a europosła z ramienia partii opozycyjnej Platforma Obywatelska Jacka Saryusza-Wolskiego.
„Na kolacji nie debatowano o tej kandydaturze, polski kolega po prostu nas o niej poinformował. Ale strona polska zna nasze stanowisko w tej sprawie" — dodał minister spraw zagranicznych Czech.