Spotkanie 1/8 finału Ligi Europy nie wyłoniło zwycięzcy, ale brytyjscy kibice zapamiętają je przede wszystkim z powodu gościnności Rosjan. Oczekiwali przecież czegoś zgoła innego. Atmosferę przed meczem psuły brytyjskie media, które straszyły opowieściami o strasznych „rosyjskich chuliganach” przygotowujących akcje przeciwko przyjezdnym.
Najwyraźniej Brytyjczyków nie wystraszyły ani filmy, ani pojawiające się w zachodniej prasie ostrzeżenia. Okazało się, że przed przyjazdem do Rostowa nad Donem kibicom Manchester United rekomendowano, aby zrezygnowali z noszenia atrybutów swego klubu i nie wychodzili na ulice, bo zostaną pobici. Jednak już na miejscu zapomnieli o tym i czuli się swobodnie.
Aby brytyjscy fani piłki nożnej nie zamarzli w mroźne wieczory, wolontariusze rozdawali im koce. Byli zaskoczeni, ale szczelnie owijali się w nie.
Rewanżowe spotkanie odbędzie się 16 marca w Manchesterze.