W ostatnich latach amerykańscy i rosyjscy żołnierze regularnie informują o incydentach pomiędzy samolotami i okrętami obu państw. Chodzi głównie o niebezpieczne zbliżenie i „nieprofesjonalne zachowanie”. Rosja niejednokrotnie opowiadała się za przeprowadzeniem rozmów na ten temat z USA i innymi członkami NATO, między innymi w sferze transponderów, jednak na razie ten proces się nie zaczął.
Wcześniej odbyło się spotkanie przedstawiciela zjednoczonego komitetu dowódców sztabu USA generała Josepha Dunforda z dowódcą sztabu Sił Zbrojnych Rosji Walerijem Gerasimowem oraz naczelnikiem sztabu Turcji Halusi Akarem. Strony omówiły stworzenie trójstronnego mechanizmu zapobiegania konfliktom w Syrii, gdzie działają żołnierze tych państw.
Według słów Dunforda, istniejący pomiędzy Moskwą i Waszyngtonem kanał łączności poświęcony zapobieganiu incydentom lotniczym nad Syrią jest „dość nieznaczny”, choć jest pomyślnie wykorzystywany.
Tymczasem oficjalny przedstawiciel Pentagonu Jeff Davis powiedział dziennikarzom, że obecny kanał łączności pomiędzy rosyjskimi i amerykańskimi żołnierzami w Syrii coraz częściej jest wykorzystywany nie tylko do działań lotniczych, ale i przy prowadzeniu operacji lądowych. W Waszyngtonie jednak nadal uważa się, że działania z Rosją w Syrii nie są koordynowane i nie ma współpracy z rosyjskimi żołnierzami.