Ruch bezwizowy wcale nie zakłada automatycznego uzyskania zezwolenia na pracę. Ponadto, porozumienie nie obejmuje Wielkiej Brytanii i Irlandii. Po zatwierdzeniu przez Parlament Europejski i Radę UE dokument mają podpisać przewodniczący parlamentu i przedstawiciel Malty, pełniącej aktualnie obowiązki przewodniczącego Unii. Dokument nabierze mocy prawnej po upływie 20 dni od publikacji jego tekstu na łamach oficjalnego periodyku Unii Europejskiej.
Zdaniem politologa Dienisa Dienisowa decyzja w sprawie ruchu bezwizowego w żaden sposób nie wywrze żadnego wpływu na życie Ukraińców.
„Ten temat przekształcono na Ukrainie w swego rodzaju symbol, wokół którego istniało i jest nadal mnóstwo mitów. Przecież w zasadzie przez większość Ukraińców ruch bezwizowy oznaczał możliwość swobodnego wyjazdu do Unii Europejskiej w celach zarobkowych. Jednak właśnie tego podjęta decyzja nie uwzględnia. Ponadto, z danych badań socjologicznych prowadzonych na Ukrainie wynika, że na wypoczynek w krajach unijnych może pozwolić sobie mniej niż trzy procent obywateli, czyli w zasadzie ta decyzja w żaden sposób nie obejmuje przytłaczającej większości Ukraińców. Ten mit, który stworzono, narzucono i reklamowano przez wiele lat, teraz okazuje się bezużyteczny" — powiedział Dienis Dienisow w audycji radia Sputnik.
Unia Europejska w pierwszej kolejności zatwierdziła tezę odnośnie możliwości zawieszenia ruchu bezwizowego dla takich państw jak Ukraina. Powodem jest zrozumienie faktu, że wielu ludzi na Ukrainie zechce wyjechać na zarobek. Jednak po kryzysie migracyjnym, który przeżywa aktualnie Unia Europejska, bardzo dużo krajów ma pytanie co do celowości takiego ruchu. Jeśli któryś z krajów Unii Europejskiej poczuje się zagrożony w związku z napływem migrantów, to te porozumienia zostaną szybko zawieszone — podkreślił politolog.