„Z najnowszych danych, opublikowanych przez organizację Assange'a, dowiedzieliśmy się, że od 2014 roku CIA może umieszczać swoje oprogramowanie w telewizorach Smart-TV podłączonych do sieci — pisze włoski dziennikarz. To oprogramowanie pozwala na nagrywanie rozmów w pokoju, w którym znajduje się telewizor. A to jednak nie wszystko. Z dokumentów udostępnionych przez WikiLeaks wynika też, że ze smartfonów można uzyskać informację za pomocą oprogramowania czy też komunikatorów internetowych w rodzaju Whattsappa i Telegramu. WikiLeaks nie podało danych personalnych pracowników CIA, którzy udostępnili te dokumenty, lecz Assange i jego pracownicy utrzymują, że dane przechowywane były w odizolowanej i dobrze zabezpieczonej sieci w centrum wywiadu cybernetycznego w głównej siedzibie CIA w Langley w stanie Wirginia".
Według dziennikarza, teoretycznie, inwigilowany może być każdy z nas, jednak szpiegowanie przywódców państw i szefów agencji może być o wiele bardziej korzystne, w tym również wykorzystywane jako narzędzie szantażu. W 2013 roku do wiadomości publicznej dotarło, że poczynając od 2002 roku, NSA inwigilowała Angelę Merkel, a także dowiedziano się o tym, że CIA i NSA miały 80 ośrodków szpiegowskich w całej Europie, a jeden z nich znajdował się we Włoszech. CIA stale śledziła i podsłuchiwała amerykańskich obywateli aż od dymisji Richarda Nixona. Nie inwigilowano jedynie polityków i takich ludzi jak Martin Luther King czy też aktorów.
Włochy z kolei nie reagują na publikacje WikiLeaks, ponieważ począwszy od końca drugiej wojny światowej, stały się kolonią USA, ich wiernym sługą. Żyjemy w epoce dyktatury, która po 1989 roku uzyskała globalny charakter. Wszystkim kierują Stany Zjednoczone, cesarstwo mające bazy wojskowe na wszystkich kontynentach. Jego organizacje międzynarodowe skolonizowały wszystkie kraje. Nie ma w tym ani krzty demokracji, jednakże ludzie nie są zdolni do uświadomienia sobie, w jakiej mierze są oni obecnie zniewoleni — konkluduje Gianluca Ferrara.