Włodzimierz Marciniak, ambasador RP, uczestniczył w spotkaniu promocyjnym reklamującym książkę w zeszły wtorek w Moskwie. Zapewniał, że twórczość Dmowskiego warto odświeżyć i warto patrzeć na niego „jako na interesującego i głębokiego analityka politycznego, wciąż aktualnego z metodologicznego punktu widzenia".
Spotkanie przebiegło w formule rozprawy sądowej, na której jako „oskarżony" miał zasiąść Roman Dmowski oraz forsowana przez niego wizja Polski i Polaków. Jako obrońca oraz prokurator występowali ludzie ze świata nauki. „Adwokatem" Dmowskiego był prof. Kiriłł Sołowiow z instytutu Historii Rosji Rosyjskiej Akademii Nauk (RAN). Mówił, że „ta książka jest oczywiście o Polsce, o stosunkach rosyjsko-polskich, ale jest ona również — i może nawet przede wszystkim — o Rosji".
Oskarżającym był prof. Aleksiej Wasiliew z Rosyjskiego Państwowego Instytutu Humanistycznego (RGGU). Dowodził: „Bez uważnego zbadania twórczości Dmowskiego nie zrozumiemy okresu historii Polski przełomu XIX i XX wieku, kiedy Polska zaczęła zmierzać w kierunku niepodległości". Podkreślał jednak przede wszystkim szereg różnic pomiędzy wizją państwa forsowaną przez Dmowskiego, z koncepcjami Józefa Piłsudskiego, pragnącego mononarodowej, zamkniętej w swoich granicach i uprzedzeniach Polski.
Przemawiał również Dmitrij Buniewicz, założyciel Instytutu Współpracy Polsko-Rosyjskiej. Powiedział, że wznowienie wydania tej książki jest ważne, ponieważ Dmowski „starał się zaproponować w stosunkach polsko-rosyjskich projekt na cały wiek. Dziś rozmowa Rosjan i Polaków nie jest bynajmniej zakończona, ona trwa".
Dmowski był deputowanym do rosyjskiej Dumy Państwowej w latach 1907-1909.
Poglądy autora mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.