Władze zatrzymały mężczyznę, który podjechał do punktu kontroli przed Białym Domem, twierdząc, że w jego samochodzie jest podłożona bomba — podaje telewizja CNN, powołując się na dwóch anonimowych przedstawicieli służb mundurowych. Jak podkreśla telewizja, na razie nie ma potwierdzenia informacji, że w samochodzie znajdował się ładunek wybuchowy. Podkreślono, że po zdarzeniu środki bezpieczeństwa zostały wzmocnione, a kilka pobliskich ulic zablokowanych.
Obecnie podejrzany znajduje się w areszcie, jego samochód przeszukują specjaliści.