Prezydent Rosji Władimir Putin trzymał i nadal trzyma sytuację wokół Krymu pod osobistą kontrolą i nie zmieniłby decyzji, gdyby miał taką możliwość — oznajmił rzecznik prasowy przywódcy państwa Dmitrij Pieskow.
„Właściwie trzymał i trzyma „krymską historię" pod osobistą kontrolą… Jestem przekonany, że po raz kolejny postąpiłby tak jak postąpił i podjąłby decyzje, które podjął wcześniej oraz wziąłby odpowiedzialności, którą wziął" — powiedział Pieskow w wywiadzie dla telewizji RBK. Jednocześnie przyznał, że prawdopodobnie można byłoby skuteczniej wdrożyć procesy integracyjne, z większą korzyścią wydać środki budżetowe przeznaczone na poprawę stopy życiowej na Krymie i tak dalej, z tego prezydent zdaje sobie sprawę.