Przez pół roku przebywał w odosobnieniu w ośrodku w Załężu — i w 2010 odebrał już rekompensatę w wysokości 25 tys. zł. Teraz jednak uznał, że to o wiele za mało i w zeszłą środę przed Sądem Okręgowym w Krakowie domagał się w sumie pół miliona złotych: 260 tys. z tytułu doznanych krzywd i 290 tys. za poniesiony uszczerbek na zdrowiu oraz utracone zarobki.
Rzecznik prasowy sądu wypowiada się o sprawie bardzo powściągliwie, choć od wczoraj wszystkie ogólnokrajowe media głośno śmieją się z Rokita Gate: — Każdy obywatel ma prawo występować do sądu, jeśli uznał, że kwalifikuje się jako osoba poszkodowana przez poprzedni system. I sąd będzie to badał. Pan Jan Maria Rokita jest takim samym obywatelem jak inne osoby, które w jakiś sposób mogły być poszkodowane przez poprzedni system.
Poglądy autora mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.