— Pana pytanie wymaga pewnych spekulacji. Co prawda, wiadomo doskonale, że Unia Europejska ma dzisiaj pewien problem tożsamościowy. Jest to problem wynikający z przesłanek wewnętrznych, jak i zewnętrznych, dlatego że po pierwsze cały pomysł na integrację europejską był pomysłem stworzonym w zupełnie innej epoce. Był pomysłem ideologiczno-politycznym i gospodarczym. Dzisiaj bardzo trudno jest znaleźć pewne sposoby rewitalizacji tej sytuacji. Myślę, że gdybym miał dokonać pewnego porównania sytuacji, która ma miejsce dzisiaj w UE, na przykład z sytuacją, która była specyficzna dla, chociażby, Federacji Rosyjskiej na początku jej istnienia po upadku ZSRR, to powiedziałbym, że podobnie jak wtedy okres Rosji zaczęliśmy nazywać „drugą smutą", to dzisiaj Unia Europejska ma swoją specyficzną odmianę własnej smuty, ponieważ istnieje problem tożsamościowy.
— Czy można stwierdzić, że Pan jest dobrej myśli, że Deklaracja w Rzymie zostanie poparta przez wszystkie państwa Unii Europejskiej?