Akt nienawiści, połączony z akcentem propagowania faszystowskich znaków przez nieznanych sprawców. Jest to bardzo krytyczny moment w stosunkach politycznych polsko–rosyjskich, ze względu na powagę sytuacji oraz brak reakcji polskiego MSZ na notę protestacyjną Ambasady Federacji Rosyjskiej w Warszawie.
Graffiti przedstawiające swastykę! Niechlubny znak faszystowskiego totalitaryzmu! Z tym znakiem na ramieniu SS i Gestapo dokonywały rzezi na ludności słowiańskiej. Największą cenę zapłaciła Armia Czerwona. Polska ziemia jest nasiąknięta krwią radzieckiego i polskiego żołnierza, to właśnie oni zapłacili najwyższą cenę za naszą wolność. Miejsca ich pochówku zasługują na pamięć i szacunek. Dla nas, Polaków, punktem honoru i poczucia obywatelskiego obowiązku jest ochrona tych miejsc, które w ostatnich dniach zostały zaatakowane przez nieznanych sprawców, bezwzględnych w działaniu.

Natychmiast narzuca się pytanie: Kto może być odpowiedzialny za tak bezczelne i prowokacyjne zachowanie i czemu ono miałoby służyć? Jak wiemy, w Polsce propagowanie faszyzmu i znaków totalitarnych jest zabronione i ścigane z urzędu. Wśród rdzennych Polaków, których przodkowie zaznali wielu krzywd, znaki totalitaryzmu hitlerowskiego budzą odrazę i są tępione w zarodku. W takim razie kto może propagować ideologię faszystowską, aby przy użyciu tej kontrowersyjnej symboliki akcentować swoją nienawiść do rosyjskiego narodu? W czyim interesie leży skłócenie i zaostrzenie i tak napiętych stosunków między Moskwą a Warszawą? Polakom? Na pewno nie! Może w Polsce rusofobia zbiera swoje żniwo, ale jednego możemy być pewni, żaden Polak nie posłużyłby się faszystowskim przesłaniem w celu praktycznego urzeczywistnienia swojej nienawiści. Zatem kto nienawidzi Federacji Rosyjskiej i propaguje faszystowską ideologię, a wręcz chlubi się tym i nie kryje swoich przekonań?
Brak reakcji ze strony władz polskich niesie ryzyko daleko idących konsekwencji, które w przyszłości mogą przyczynić się do destabilizacji bezpieczeństwa wewnętrznego. Należy w trybie pilnym bezwzględnie i niezwłocznie zająć w tej kwestii stanowisko. Reakcja MSZ Polski powinna być adekwatna do wybryku chuligańskiego, który godzi w uczucia wielu ludzi. Obarcza się odpowiedzialnością za tak skandaliczne zachowanie właśnie nas, Polaków, pomimo faktów, które kierują nasz wzrok w zupełnie inną stronę. Dlatego jeżeli polskie władze nie potępią tego aktu nienawiści, należy liczyć się z tym, że społeczeństwo rosyjskie nie będzie bezczynne, co może przełożyć się na nietypowe reakcje. Nie możemy pozwolić na to, aby obce siły destabilizowały z podziemia nasze państwo, jeżeli nie na poziomie politycznym, to z całą pewnością moralnym.
Poglądy autora mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.