Franciszek poświecił swoje przemówienie duchowym ideałom Europy. Apelował, by nie sprowadzono ich do poziomu potrzeb finansowych. Jak podkreślił, „Europa nie jest zbiorem zasad, których należy przestrzegać, podręcznikiem protokołów i procedur, które należy stosować”. — Jest ona życiem, sposobem pojmowania człowieka, wychodząc od jego transcendentnej i niezbywalnej godności, a nie tylko zbiorem praw, których należy bronić albo żądań, których trzeba dochodzić — mówił Franciszek.
Zdaniem Franciszka siłą napędową europejskiego projektu jest człowiek. — Musiały być one wypełnione życiodajnym duchem. A pierwszym elementem żywotności europejskiej jest solidarność – zaznaczył papież. Jak dodał, „z solidarności rodzi się zdolność do otwarcia się na innych".
I dalej: „W świecie, który dobrze znał dramat murów i podziałów, bardzo wyraźnie widziano znaczenie pracy na rzecz Europy zjednoczonej i otwartej oraz wspólną wolę starania się o usunięcie tej nienaturalnej bariery, która dzieliła kontynent od Bałtyku po Adriatyk”. Franciszek zaznaczył, że włożono ogromny trud, aby obalić ten mur. Jego zdaniem „zatracono dziś pamięć tego trudu".