„Szczerze, nie sądzę, że za tym stoi Asad. To nie odpowiada jego interesom" — powiedział Messi.
Takie oświadczenie zdziwiło prowadzącą, która postanowiła podyskutować na ten temat i zapytała, czy naprawdę jej rozmówca bardziej wierzy Rosjanom i Asadowi niż swoim kolegom z USA.
W odpowiedzi Messi wyraził wątpliwość, że atak chemiczny na własny naród służy interesom syryjskiego prezydenta. Z punktu widzenia kongresmena wyciek gazu do atmosfery mógł nastąpić przypadkowo, jako rezultat bombardowania magazynu z amunicją.
„Ciężko zrozumieć, co teraz się dzieje w Syrii" — dodał Messi.