Według szacunków naukowców, liczba palaczy na świecie w 2015 roku wynosiła 933 miliony osób, a dziś ich liczba, jeśli prędkość przyrostu się nie zmieniła, powinna sięgać powyżej miliarda osób z powodu szybko zwiększającej się liczby palaczy w najsłabiej rozwiniętych państwach świata.
Jeśli mówić o tym, jak wiele mężczyzn pali w poszczególnych państwach, to tutaj również przodują państwa azjatyckie: Kiribati, Indonzja, Laos, Wyspy Mariańskie i Armenia. W nich prawie połowa mężczyzn to palacze. Wśród kobiet tę rolę zajęły Grenlandia (44%) i państwa Półwyspu Bałkańskiego: Bułgaria, Grecja, Czarnogóra, Chorwacja i Macedonia. W nich pali około 25-28% kobiet.
W piątce państw, gdzie tytoń zabił nawięcej ludzi, znajduje się również Rosja i zajmuje w tym antyrankingu czwarte miejsce: po Chinach, Indiach i USA, a przed Indonezją. W tych państwach co roku około 200-800 tysięcy ludzi umiera z powodu palenia, a w Chinach ten wskaźnik sięga 1,8 miliona. Łącznie w tych państwach umiera około połowa wszystkich ludzi umierających z powodu palenia na świecie.
Bieżące trendy, jak zauważa Matthew Myers, kierownik Fundacji ds. Walki z Paleniem wśród Dzieci, wskazują na to, że środki waki z paleniem w przyszłości trzeba będzie skoncentrować na państwach z niskim poziomem dochodów. Inaczej w tych państwach w 2030 roku będzie miało miejsce 80 % śmierci związanych z tytoniem, podsumowuje ekspert.