Skandaliczna okładka magazynu historycznego: Putin gwałciciel

Ostatnia okładka miesięcznika „Historia bez cenzury” przedstawia przerobiony hitlerowski plakat, na którym postać z twarzą Władimira Putina gwałci niewinną kobietę.

To znany plakat z czasów Goebbelsowskiej propagandy, przedstawiający Czerwonoarmistę-gwałciciela i ostrzegający: „Czy chcecie dopuścić do tego, by tak się stało z Waszymi kobietami i dziewczętami? Brońcie się wszystkimi siłami przed bolszewizmem”. Został przerobiony pod kwietniowe wydanie miesięcznika „Historia bez cenzury”

Na okładce widzimy postać żołnierza Armii Radzieckiej z doklejoną twarzą Władimira Putina, która ściska przerażoną, wzbraniającą się kobietę. Tematem przewodnim numeru miały być gwałty Czerwonoarmistów podczas II wojny światowej. Na okładce napis wielkimi literami głosi „100 tysięcy Polek zgwałcili radzieccy żołnierze”

Polish magazine cover art doesn’t mess around. pic.twitter.com/4IV3DXNUu7

— Kevin Rothrock (@KevinRothrock) 8 kwietnia 2017

​Redaktor naczelny magazynu, Jan Piński, najwyraźniej nie zauważył, że w polskim prawie jest zapis o karaniu za obrażanie głowy innego państwa.

Jan Piński wcześniej współpracował z innymi prawicowymi tytułami, kierował między innymi redakcją „Uważam Rze” i „Uważam Rze Historia”, jednak zdecydował się odejść i wprowadzić na rynek nowe, konkurencyjne tytuły. Kiedy rok temu startował pierwszy numer „Historii bez cenzury”, Piński zapowiadał, że zamierza przebić ofertę dostępnych czasopism historycznych sporą dawką sensacji. Stwierdził, że w jego piśmie będzie można „przeczytać historie, które — ze względu na rygor korporacyjny — nie pojawiłyby się w innym tytule”.

- Przede wszystkim chcę zawalczyć o tych czytelników, którzy odeszli od „Uważam Rze” i „Uważam Rze Historia” po moim odejściu z redakcji – mówił Wirtualnym Mediom. Z jego pismem współpracował między innymi były szef kancelarii prezydenta Lecha Kaczyńskiego oraz były kierownik TVP Andrzej Urbański, obecnie współpracują reżyser Grzegorz Braun czy Leszek Pietrzak, były weryfikator Wojskowych Służby Informacyjnych.

Rusofobiczna okładka kwietniowego numeru powinna spotkać się ze zdecydowaną reakcją czytelników, a wykorzystanie hitlerowskiego plakatu powinno zostać napiętnowane przez środowisko dziennikarskie jako przekraczające już nawet granice paszkwilu.