Według urzędnika pomysł wywozu resztek śmieci, które przeszły segregację i spalanie, do strefy zamkniętej „sam się nasuwa".
„Bez względu na to, czy śmieci są poddane spalaniu czy recyklingowi to zawsze zostają jakieś niewykorzystane odpady, które przecież trzeba gdzieś składować" — wyjaśnił Pantelejew.
Jednocześnie przyznał, że prawo zabrania takich procedur. Dlatego trzeba szukać możliwości, aby zmienić przepisy prawne — oświadczył.
Wcześniej podobne rozwiązanie proponował mer Lwowa Andrij Sadowy, który również boryka się z problemem wywozu śmieci z miasta.