Minister był i tak dość wstrzemięźliwy, a mógł odpowiedzieć ostrzej. Jak powiedziała rzeczniczka MSZ Rosji Maria Zacharowa, stuletnie ściany budynku nie widziały jeszcze takiego „bazaru”.
#Лавров нахамил американским журналистам. В очередной раз pic.twitter.com/OFTU5u7m61
— Громадское (@HromadskeRU) 12 kwietnia 2017
Pytania i odpowiedzi przewidziane są na konferencji prasowej, tymczasem to jest zupełnie inny format. Zresztą, kończąc swoje przemówienie Siergiej Ławrow zwrócił się do dziennikarzy ze słowami: „teraz możecie krzyczeć”. A oni przyjęli to dosłownie. Ogólnie rzecz biorąc, zachowywali się niemożliwie. Ciekawe, czy udało im się usłyszeć poza własnym krzykiem również to, o czym mówili ci, dla których się tam zebrali.
Jego amerykański odpowiednik był zwięzły. No bo i cóż powiedzieć: trzeba wyjaśnić, na czym polegają różnice naszych stanowisk, sprzyjać otwartemu dialogowi. I może choć te słowa znajdą potwierdzenie w działaniu.
Poglądy autorki mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.