Starania prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana o naprawę relacji z Rosją pomogły w zniesieniu najuciążliwszych restrykcji wobec tureckiej turystyki — stwierdza agencja.
Na Rosję przypadało aż 70% eksportu tureckich pomidorów. Turcja częściowo znalazła nowe rynki zbytu, ale daleko jeszcze do zakończenia tego procesu — pisze agencja. Utrata rosyjskiego rynku kosztuje rocznie tureckich producentów pomidorów ok. 250 mln dol.
Utrzymanie zakazu dostaw niektórych kategorii artykułów rolnych z Turcji daje Rosji możliwość wywierania wpływu na Erdogana, a także pomaga rosyjskim przedsiębiorstwom inwestować w produkcję żywności, a tym samym wspierać politykę zastępowania importu — powiedział w rozmowie z agencją dyrektor Ośrodka Analizy Konfliktów Bliskowschodnich w Moskwie Aleksander Szumilin.
„Argumentem jest tutaj to, że po wprowadzeniu zakazu, znaczące środki zostały zainwestowane w produkcję rosyjskich pomidorów, i zakaz ten powinien pozostać w mocy, jeśli państwo chce chronić tych inwestorów" — mówi przewodniczący analitycznej firmy Teneo Intelligence Wolfango Piccoli. „Intuicja podpowiada mi, że prawdziwą przyczyną (utrzymania zakazu dostaw pomidorów z Turcji — red.) jest to, że Rosja dąży do utrzymania mechanizmów wpływu na Turcję".