„Mam nadzieję, że (przywódca KRLD Kim Dzong Un — red.) chce pokoju, chcemy pokoju i będzie to ostateczne rozwiązanie, ale powinniśmy zobaczyć, co będzie dalej" — oznajmił Trump w wywiadzie dla telewizji TMJ4-TV.
„Martwić się trzeba zawsze. Dokładnie nie wiadomo, z kim mamy do czynienia. Miałem wspaniałe spotkanie z przywódcą Chin (Xi Jinpingiem — red.), to spotkanie mówi mi o wielu rzeczach, widzą Państwo, że dzieje się wiele. (Chiny — red.) mają wystarczającą władzę nad KRLD. Zobaczymy, co będzie się działo. Jest to bardzo niełatwa sytuacja" — dodał prezydent, odpowiadając na pytanie, czy Amerykanie powinni martwić się z powodu sytuacji z Koreą Północną.
Trump oznajmił także, że rozwiązaniem problemu Korei Północnej miał zająć się były prezydent USA Barack Obama lub jego poprzednicy, jednak „zwlekali z tym".
„Obecnie jestem w takiej sytuacji, gdy (Kim Dzong Un — red.) ma broń jądrową. Powinniśmy coś z tym zrobić" — podkreślił amerykański przywódca.
Napięcia wokół Półwyspu Koreańskiego wzrosły po próbach rakietowych Pjongjangu. Waszyngton nie wyklucza możliwości użycia środków wojskowych przeciwko KRLD, ale jednocześnie zamierza skupić się na presji gospodarczej za pomocą sankcji.