Słowiańska Elektrociepłownia w Nikołajewce stała się piątą elektrociepłownią w kraju, której praca została wstrzymana z powodu braku antracytu. W poprzednim tygodniu wstrzymano pracę elektrociepłowni Zmijewskiej w obwodzie charkowskim, Pridnieprowskiej w Dnieprze, Trypolskiej w obwodzie kijowskim i Kriworoskiej w obwodzie Dniepropietrowskim — pisze portal ukraina.ru.
„W wyniku blokady przejść kolejowych, którymi wyroby węglowe były dostarczane do ukraińskich elektrociepłowni z obwodów donieckiego i ługańskiego, a później dekretu prezydenta Ukrainy z 15 marca 2017 roku, dostawy wyrobów węglowych do elektrociepłowni Słowiańskiej zostały całkowicie zawieszone. Obecnie elektrownia nie produkuje energii" — czytamy w komunikacie spółki Donbasenergo.
Łącznie na Ukrainie pracuje 14 elektrociepłowni: 6 na antracycie i 7 na gazie.
Według danych Ministerstwa Energetyki i Przemysłu Węglowego Ukrainy jedyną czynną elektrownią na antracycie jest elektrociepłownia w mieście Szczastia. Ten zakład funkcjonuje niezależnie od systemu energetycznego kraju.
Ukraińscy politycy zapowiadają dostawy zasobów energetycznych z USA, Australii i RPA, które mają zastąpić węgiel z kopalni republik ludowych. Jednak na dzień dzisiejszy największe ilości surowca nadal są kupowane w Rosji: w pierwszym kwartale 2017 roku Kijów kupił 221,6 tys. ton zasobów energetycznych w Rosji, 118,9 tys. ton — w Polsce i 72,9 tys. ton w RPA. Wiceminister ds. terytoriów czasowo okupowanych Ukrainy Jurij Hrymczak przyznał, że władze kraju nie zrezygnowały z importu węgla koksowego w Rosji.