— Wczoraj nasz wspólny wniosek dotyczący tego, aby eksperci OPCW pojechali na miejsce domniemanego incydentu z użyciem broni chemicznej w Syrii, został zablokowany przez zachodnie delegacje bez jakiegokolwiek jasnego wyjaśnienia. Jest to przejaw pełnego krachu stanowiska naszych zachodnich kolegów, którzy w rzeczywistości zakazują OPCW wysyłać swoich inspektorów na miejsce incydentów i na to lotnisko, skąd rzekomo startowały samoloty z pociskami zawierającymi substancje chemiczne – powiedział minister na spotkaniu z szefem MSZ Chin Wang Yi.
— Sądzę, że jest to bardzo poważna sytuacja, bo teraz jest oczywiste, że kłamliwe informacje, iż broni chemicznej użył syryjski rząd, są wykorzystywane do tego, aby przestać wdrażać rezolucję 2254, która przewiduje dialog polityczny z udziałem wszystkich syryjskich stron, i przestawienie się na od dawna forsowaną ideę zmiany władzy. My, jestem przekonany, nie powinniśmy do tego dopuścić – podkreślił Ławrow.
Jak dodał, „wszystko to dzieje się na tle publicznych wypowiedzi z Londynu, Paryża, że ich eksperci otrzymali próby z miejsca incydentu”.
Na nasze pytania skierowane pod adresem Londynu, Paryża i OPCW, skąd są te próbki, kto je pobierał, kiedy zostały dostarczone, nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Moim zdaniem jesteśmy bliscy tego, że ta organizacja będzie się dyskredytować. Jeśli ktoś chce się do tego przyczynić, należy zapobiegać takim próbom – podkreślił rosyjski minister.