Po spotkaniu w Instytucie Polskim rozmawiała z nią korespondentka radia Sputnik Irina Czajko. Wywiad rozpoczął się od odpowiedzi na pytanie: „A jaki był Marek Edelman?".
-Jak powstała książka „I była miłość w getcie"?
„To książka, którą około roku przed swoja śmiercią zrelacjonował w Warszawie swojej dawnej przyjaciółce i opiekunce Pauli Sawickiej, która była jego towarzyszką w ostatnich latach życia. Nie od razu, a po jakimś czasie Paula zaczęła zapisywać rozmowy z Markiem, fragmenty jego wspomnień z życia w warszawskim getcie. Nie były to wcale wywiady! Książka dzieli się na krótkie rozdziały, gdzie opowiedziane są historie miłości w warunkach strasznej wojny, ludobójstwa i mogłoby się wydawać, niemożności uniknięcia śmierci.
-Jak Pani myśli, czym jego książka może zainteresować rosyjskich czytelników, przede wszystkim młode pokolenie?
„Przede wszystkim dowiedzą się o niezwykle ważnym wydarzeniu, o powstaniu w warszawskim getcie w 1943 roku, nie mówiąc już o tym, że nasi czytelnicy poznają takiego niezwykłego człowieka, jakim był Marek Edelman. Dowodził powstaniem, w którym walczyli przede wszystkim młodzi ludzie. Prawie wszyscy zginęli, a Marek Edelman cudem ocalał. Jego książka ma aspekt historyczny i moralny. Sądzę, że nasi młodzi czytelnicy powinni wiedzieć o tym złu, jakim był nazizm, a także o tym, czym był Holocaust.