Musimy rozmawiać w racjonalny sposób. Kiedy tylko zaczynam mówić o relacjach z Rosją, dyskusja staje się natychmiast pełna emocji, co jest całkowicie zrozumiałe w przypadku niektórych państw i zwłaszcza niektórych osób. Ale ponieważ jestem Węgrem, patrzę na to z węgierskiego punktu widzenia.
Uważam, że nasze stosunki z Rosją muszą być pragmatyczne. Dlaczego? Ponieważ Rosja jest jednym z naszych najważniejszych partnerów handlowych — wyjaśnił Szijjártó.
„To jest fakt — 85% naszego gazu pochodzi z importu z Rosji. Te czynniki sprawiają, że nie możemy nie prowadzić dialogu z Rosją — podał przykład szef węgierskiej dyplomacji.
My nie postrzegamy Rosji jako zagrożenia dla Węgier. Kropka. Nie podważam w niczym polskiego punktu widzenia, tego, że Polacy widzą Rosję jako zagrożenie. Nie oceniam tego. Szanuję to stanowisko. Państwa bałtyckie też postrzegają Rosję jako zagrożenie. Co robię? Szanuję ich stanowisko — oświadczył Szijjártó.
„To nie jest moje zadanie. To zadanie rosyjskich wyborców. Tak długo, jak rosyjscy wyborcy go wybierają, tak długo, jak jest prezydentem Rosji, musimy z nim pracować. Nie ma znaczenia, co o nim myślimy, czy go lubimy czy nie" — podsumował polityk.