„Kijów robi wszystko, co w jego mocy, aby nawet ta część obywateli nowych republik, która była wobec niego względnie lojalna, uświadomiła sobie, że powrót do składu Ukrainy nie jest wyjściem najlepszym. Zaczynając od tych absolutnie nieefektywnych ostrzeliwań i prowokacji na granicy, a kończąc na blokadzie towarowej, a teraz wysunięto też taki oto pomysł — byłoby nieźle, gdyby wam również odcięto wodę, abyście ostatecznie pokochali Ukrainę. Kijów robi wszystko, aby te terytoria oderwały się od niego. Inna sprawa, że na arenie międzynarodowej Kijów w dalszym ciągu będzie twierdzić, że terytoria są «okupowane» przez Rosję, i że to Rosja ponosi odpowiedzialność za wszystko, co tam się dzieje. Przy tym Kijów czuje się bardzo komfortowo, gdyż kreuje siebie jako ofiarę, a jednocześnie, jego zdaniem, nie ma absolutnie żadnych zobowiązań wobec mieszkańców tych terytoriów" — powiedział Stanisław Byszok.
Kijów-Donieck: Jak nie prośbą, to groźbą
© Sputnik . Valery MelnikovMieszkańcy Doniecka

© Sputnik . Valery Melnikov
Analityk polityczny międzynarodowej organizacji do spraw monitoringu CIS-EMO Stanisław Byszok w wywiadzie prasowym wyraził opinię, że władze ukraińskie robią wszystko, aby ludzie ostatecznie rozczarowali się co do nich.