„Rosja otwarcie wtrącała się do naszych spraw wewnątrzpolitycznych, na co my, oczywiście, patrzyliśmy bez akceptacji. Przez ostatnie dwa-trzy lata Rosja prowadzi politykę sfer interesów i występuje przeciwko rozszerzeniu NATO. My postanowiliśmy sami określać nasze główne cele i byliśmy zdziwieni, jak bardzo Rosja wmieszała się (do naszych spraw — red.)" — powiedział Darmanović.
„Nasze członkostwo w NATO nie jest wymierzone przeciwko komukolwiek, w tym także przeciwko Rosji. Ale nie możemy zgodzić się na to, by osoby trzecie za nas decydowały, gdzie jest nasze miejsce. Stosunki gospodarcze, które wiążą nas z Rosją, nie są dla nas najważniejsze. W charakterze partnera gospodarczego Rosja wchodzi do pierwszej dziesiątki. Mieliśmy i mamy dość dużo turystów z Rosji, a rosyjskie inwestycje w naszą gospodarkę okazały się nieskuteczne" — powiedział szef resortu spraw zagranicznych Czarnogóry.
Pod koniec kwietnia rosyjskie MSZ oświadczyło, że Moskwa pozostawia sobie prawo podejmowania decyzji mających na celu obronę swojego bezpieczeństwa narodowego w kontekście wstąpienia Czarnogóry do NATO. Jak zauważył rosyjski resort, ci, którzy głosowali w parlamencie Czarnogóry za wstąpieniem do NATO pod pretekstem urojonego zagrożenia ze strony Rosji, biorą na siebie odpowiedzialność za skutki „realizacji planów zewnętrznych sił dążących do pogłębienia istniejących w Europie i na Bałkanach rozbieżności, wbicia klina w przyjazne stosunki Czarnogórców z Serbami i Rosjanami oparte na głębokich historycznych tradycjach".