Bilbordy zostały umieszczone w graniczącym z Krymem obwodzie chersońskim i adresowane są do Krymian, którzy mieliby jeździć do Chersonia po biometryczne paszporty umożliwiające bezwizowy wjazd do krajów UE. Każdy bilbord składa się z dwóch części. Jedna zawiera powitanie „ukraińskich mieszkańców Krymu", a druga „zdrajców", którym projektanci tablicy radzą zawrócić i udać się na wycieczkę po Złotym Pierścieniu Rosji.
„To co oni robią można nazwać wyrzucaniem pieniędzy. My nigdy nie zwracaliśmy i nie będziemy zwracać na to uwagi" — powiedział Czerniak.
Jego zdaniem, Krymianie nie potrzebują ukraińskich paszportów. „Krymianie już od dawna załatwiają wizy Schengen na Krymie i spokojnie jeżdżą za granicę, w tym także do Europy i USA" — podkreślił krymski polityk.
Czerniak dodał, że w odróżnieniu od agresywnej polityki władz swojego sąsiada, Krym jest gotów serdecznie przyjąć ukraińskich turystów.