W pogrzebie syna zastępcy przewodniczącego afgańskiej Izby Starszych (izby wyższej parlamentu) Alama Ezadjara uczestniczył m.in. premier Abdullah Abdullah. Zanim doszło do ataku w pobliżu cmentarza zgromadziło się około tysiąca osób. Domagali się oni dymisji prezydenta Aszrafa Ghaniego oraz egzekucji więźniów ze sprzymierzonej z talibami terrorystycznej siatki klanu Hakkanich.
Gunfire Heard In Vicinity Of #Kabul #Emergency Hospitalhttps://t.co/J1ukT3pPmW pic.twitter.com/xSEhvStHGD
— TOLOnews (@TOLOnews) 3 czerwca 2017
Policjanci zaczęli strzelać w powietrze, gdy tłum spróbował przedostać się na cmentarz. Następnie funkcjonariusze użyli armatek wodnych i gazu łzawiącego. Nagle rozległy się trzy potężne eksplozje.
W środę w wyniku wysadzenia w powietrze samochodu pułapki w pobliżu ambasady Niemiec w Kabulu zginęło co najmniej 90 osób, a około 400 zostało rannych. Wśród ofiar było wiele kobiet i dzieci. Do ataku użyto ponad 1,5 tony materiałów wybuchowych. Krater po wybuchu ma 7 metrów głębokości. Nikt nie przyznał się do ataku.
Syn zastępcy przewodniczącego Izby Starszych był jedną z ofiar piątkowych antyprezydenckich demonstracji w centrum Kabulu, które przerodziły się w zamieszki.