Według danych CNN USA obserwują bazę lotniczą Szajrat w Syrii całodobowo. Waszyngton uważa, że stąd może dojść do ataku chemicznego, który, jak zapewnia Biały Dom, wywoła natychmiastową reakcję USA.
A jednak żadnych podejrzanych ruchów na lotnisku Szajrat nie zauważono — wyjaśnia CNN. Według informacji kanału do takich gróźb skłoniły Biały Dom dane wywiadowcze o rzekomym ruchu samolotów i pojemników z substancjami chemicznym w bazie Szajrat.
Amerykański sekretarz obrony James Mattis oświadczył w środę, że syryjskie władze „odebrały ostrzeżenia bardzo poważnie" i zrezygnowały z ataku chemicznego.