Służba Ochrony Przyrody zareagowała na wideo i przeprosiła dopiero po tym, jak nagranie zdobyło popularność na portalach społecznościowych. Według słów administracji, winni temu są pracownicy oczyszczalni wód, którzy zapomnieli wyczyścić zbiorniki filtrujące przed wylaniem wody.
Przyroda nie została zagrożona, ponieważ koncentracja cząstek twardych i pozostałości węglowodorowych w wodzie nie przewyższała dopuszczalnej normy. W wodzie nie było również tłuszczy i rozpuszczalników.