Rosnieft zamierza zorganizować pracę tak, by zminimalizować wpływ nowych amerykańskich sankcji — oznajmił dziennikarzom szef rosyjskiej spółki Igor Sieczyn. „Pełnomocnictwa prezydenta są ograniczone. Właściwie mówiąc, czasami wydaje mi się, że największe sankcje są nakładane na niego, a nie na nas. A więc zobaczymy, jak to spodoba się tym, którzy podejmują decyzje. Natomiast my będziemy szukać takich możliwości pracy, by zminimalizować wpływ sankcji" — podkreślił szef największej rosyjskiej spółki naftowej.
Według słów Sieczyna USA już odczuły na sobie efekt sankcji.
Szkoda, że ucierpiał Exxon, nałożono na nich karę w wysokości 2 mln dolarów za kontakty z nami. Czyli sankcje zaczynają działać przeciwko tym, którzy je wprowadzają. To dobrze — powiedział szef spółki Rosnieft.
„Są pozytywne efekty, ale też negatywne. Negatywne zaczynają działać przeciwko amerykańskim partnerom. A o pozytywnych dowiemy się niebawem — w ciągu najbliższych czterech dni" — dodał.
W środę prezydent USA Donald Trump zatwierdził nowy pakiet sankcji. Ustawa zawiera kilka punktów, między innymi skraca maksymalny okres finansowania banków objętych amerykańskimi sankcjami z 30 do 14 dni, a firm sektora energetycznego — z 90 do 60 dni. Poza tym dokument rozszerza listę projektów szelfowych i naftowo-gazowych objętych zakazem dostawy sprzętu i udostępnienia technologii.
Jeśli wcześniej sankcje dotyczyły planów biznesowych z udziałem osób fizycznych i prawnych objętych sankcjami, to teraz — tylko wszystkich nowych projektów, w których rosyjskie spółki objęte sankcjami mają udział w wysokości 33% i więcej.