— Czarnogóra nie jest w stanie zgasić pożarów leśnych na swoim terytorium, nawet w pobliżu stolicy. Jeśli jest gwarantem stabilności Bałkanów, to wówczas płomień stabilności bardzo szybko obejmie cały region – powiedział Pavic, mając na myśli duże pożary lasów, które szalały w tym kraju w połowie lipca.
Rosji, nawiasem mówiąc, nie poproszono o pomoc, choć pod bokiem jest Serbsko-Rosyjskie Centrum Humanitarne w mieście Nisz, ale – jak powiedział w rozmowie ze Sputnikiem dyrektor centrum Wiaczesław Własenko – doszło do „upolitycznienia tej kwestii i wprowadzenia barier administracyjnych”.
Dziennikarz czarnogórskiej gazety „Dan” Marko Vesovic powiedział Sputnikowi, że potencjał militarny i polityczny maleńkiej Czarnogóry, która liczy nieco powyżej 600 tys. mieszkańców i która jest karłem nawet w porównaniu z państwami regionu, jest bardzo mały. Według jego słów oświadczenie Pence wcale nie oznacza, że Czarnogóra może komuś pomóc w kwestii bezpieczeństwa.
Jego zdaniem po przystąpieniu przez Podgoricę do NATO w kraju nic się nie zmieniło.
— Mamy nadal przestępczość, korupcję i mafiokrację na najwyższym szczeblu władz, które nie zamierzają rezygnować ze swoich metod. Żądne zmiany w zachowaniu aparatu państwowego nie zaszły, nic się nie robi, aby ukarać skorumpowanych i związanych z przestępczością zorganizowaną polityków, których mamy, niestety, więcej niż wystarczająco – podkreślił Vesovic.