I głowa rusza się tylko dzięki szyi, która nią steruje — dodaje jedna z bohaterek książki francuskiej dziennikarki Maureen Demidoff „Głowa i szyja: historie rosyjskich kobiet".
Wydaje się, że bohaterki książki miały kilka żyć za różnych rządów. Wszystkie, przeskakując z tematu na temat, mówią o swoim codziennym życiu, miłości do ojczystego kraju i silnych mężczyznach „typu Putina". Zdecydowanie są to kobiety z charakterem. Od razu staje się jasne, dlaczego zajmują centralne miejsce w rosyjskim społeczeństwie.
Według pewnego moskiewskiego psychoanalityka kobiety w Rosji marzą o prawdziwym mężczyźnie „posiadającym absolutną władzę". Jak podkreśla francuska książka, wszędzie eksponują swoją kobiecość i uważają za naturalne zajmowanie się domem i dziećmi, podczas gdy mąż dba o materialny dobrobyt rodziny.
Kobiety jednak uznają, że „to właśnie one decydują o wszystkim. Kobiety mogą wyrzucić męża z domu lub na przykład „odwrócić się do niego plecami". Kobiety kontynuują studia, zakładają firmy, występują o rozwód, chronią swoje dzieci. Jednym słowem kobiety pokazują siłę i władzę. Pomimo zależności finansowej kobiety zachowują w swoich rękach pełną kontrolę. Dotyczy to zarówno wydatków, jak i wychowania dzieci — pisze La Croix.
„Kręcimy tymi, kogo powinniśmy doceniać: tymi, którzy są wobec nas uprzejmi, pomagają w domu i zajmują się dziećmi — mówi jedna z bohaterek książki. — Nie wiemy, czego chcemy. Dlatego z przyzwyczajenia mówimy, że zawsze jesteśmy nieszczęśliwe. To wywołuje u nas śmiech".