Obecna amerykańska administracja od kilku miesięcy pracuje nad nową strategią USA w Afganistanie. Według źródeł prezydent Donald Trump jest niezadowolony z tego, że państwo według niego „przegrywa wojnę" w Afganistanie i domaga się zwolnienia dowódcy amerykańskich wojsk w tym kraju generała Johna Nicholsona, przywódca państwa także narzekał na sojuszników w NATO.
Jak pisze gazeta, dokument znajduje się na etapie uważnego rozpatrzenia przez Biały Dom pomimo obaw doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego prezydenta USA Donalda Trumpa Herberta McMastera i sekretarza obrony Jamesa Mattisa. Podkreśla się, że inni urzędnicy, na przykład doradca prezydenta ds. strategicznych Steve Bannon prawdopodobnie są przygotowani na pojawienie się takiego planu.
Przypuszcza się, że prywatni konsultanci będą pracować bezpośrednio z afgańskimi batalionami bojowymi, a flota powietrzna będzie wykorzystywana do ewakuacji medycznej, wsparcia ogniowego i transportu wojskowych. Według słów Price'a podwykonawcy uzupełnią siły zbrojne Afganistanu, poza tym będą nosić afgańskie mundury wojskowe. Natomiast piloci będą koordynować operacje z afgańskimi władzami.
„W jakim momencie mówi się, że tradycyjne podejście wojskowe w Afganistanie nie działa? Być może my to mówimy po 16 latach" — oznajmił Prince. Według niego plan będzie kosztował poniżej 10 mld dolarów w skali roku, czyli o o wiele mniej, niż wynosi uwzględniony przez Pentagon budżet na bieżący rok w wysokości około 40 mld dolarów. Biały Dom na razie nie skomentował tej informacji.