W 2000 roku rządowa międzyresortowa komisja Litwy ogłosiła, że przybliżone straty wynikające z „okupacji” republik bałtyckich wyniosły 20 mld dolarów. Wówczas parlament przyjął ustawę ws. odszkodowania, ale nie podjęto działań w tym kierunku. W 2012 roku powołano specjalną komisję, która powinna przygotować plan działań. Jednak nie podjęto prac w tym zakresie. Szefową komisji została Teresė Birutė Burauskaitė.
Burauskaitė poinformowała w środę „Lietuvos žinios”, że jej placówka nie może znaleźć specjalisty, który mógłby dokładnie oszacować szkody. – Nie możemy płacić takiego wynagrodzenia, które otrzymują Łotysze pracujący w tej sferze. Nie ma osoby, która zajmowałaby się tylko tym – wyjaśniła.
Jak dodała, specjalista, który szukałby informacji w archiwach i analizował dokumenty, powinien otrzymywać 810 euro miesięcznie. Obecnie te prace wykonują pracownicy centrum, ale nie posiadają oni odpowiednich kwalifikacji. Centrum szuka historyka, który mógłby poświęcić się tej pracy przynajmniej przez rok. Jednak placówka nie ma takich pieniędzy, a kandydaci nie chcą się zgodzić na niższe wynagrodzenie.