68-letni Hirohito Miyagawa aktywnie uprawia karate i stoi na czele Dojo w mieście Fuefuki w prefekturze Yamanashi. Mężczyzna pracował w ogrodzie w miejscowości górskiej, kiedy niespodziewanie napadł na niego niedźwiedź.
„Poczułem czyjąś obecność z tyłu, a kiedy się odwróciłem, zobaczyłem niedźwiedzia. Stał na tylnich łapach i był gotów do ataku. Najpierw zadałem mu cios nogą w brzuch, potem w pierś, co zadziałało i niedźwiedź spuścił głowę — wtedy zadałem jeszcze jeden cios nogą. Niedźwiedź uciekł w góry" — opowiedział mężczyzna.
Niedźwiedzie, które schodzą do domów mieszkalnych czy napadają na ludzi, nie są rzadkością w Japonii. Co roku odnotowywanych jest ponad 100 przypadków ataków niedźwiedzi na ludzi. Zwierzęta atakują najczęściej w maju i październiku, co roku do 10 takich zdarzeń kończy się dla ludzi tragicznie.