„Pierwszy chip wszczepiłem 8 sierpnia 2014 roku. Nie da się w nim zmienić kodu, jest to ekwiwalent karty kontroli dostępu jednego z syberyjskich kurortów narciarskich. Trochę później zarejestrowałem go w systemie kontroli dostępu organizacji, w której pracuję" — powiedział Wołczek.

Dodał również, że po raz pierwszy przeczytał o takich implantach w artykule pseudoreligijnych przeciwników wszczepiania chipów, wtedy także zainteresował się tym tematem i dowiedział się, że chipy, które można wszczepić człowiekowi, są już produkowane w Stanach Zjednoczonych, a tańsze — w Chinach. Później zaczął eksperymentować.

Standardowy rozmiar chipa wynosi 2x12 mm, a minimalny 1,5x8mm. Konstrukcja składająca się z mikroschematu jest „zapakowana" w maleńką rurkę z obojętnego biologicznie szkła. Chipy są wprowadzane pod skórę przy pomocy strzykawki z grubą igłą. W razie potrzeby można je łatwo wyciągnąć — powiedział eksperymentator z Nowosybirska.
To naprawdę jest bardzo wygodne. Przy prawidłowym założeniu nie czuje się implantów. Po kilku dniach pojawiają się odruchy automatyczne — jak przyłożenie ręki do czytnika drzwi czy palca do czytnika bramki. Jestem nie tylko użytkownikiem, ale również wynalazcą. Obecnie kilka zespołów na świecie, również z Rosji, prowadzi aktywne prace nad implantem, który będzie zawierał mikroprocesor z funkcjami szyfrowania i będzie można go wykorzystywać do złożenia podpisu elektronicznego, opłaty w niedotykowych terminalach płatniczych oraz opłaty transportu publicznego. Oddzielnym problemem jest wszczepienie kryptonośnika, ale to w przyszłości — mówi Wołczek.

Z kolei chirurg Władimir Choroszew uważa, że w przyszłości zastosowanie chipów pomoże ludziom cierpiącym na różne choroby, zwłaszcza na cukrzycę. Wszczepienie podskórnego glukometru, który regularnie sczytuje informacje o zawartości glukozy we krwi człowieka, będzie tak naprawdę rewolucją w medycynie. Według Choroszewa liczba ludzi zakładających sobie chipy pełniące różne funkcje będzie rosnąć.
„Jestem przekonany, że wielu osobom spodoba się taka innowacja i będą z niej korzystać. Ile problemów mają ludzie starsi, którzy ciągle szukają kluczy, okularów itd. A tutaj wszystko jest na ręce i pod ręką — nie trzeba niczego szukać i odciąża to człowieka psychicznie" — powiedział lekarz.