„Rosyjska gospodarka rośnie szybko jak nigdy dotąd na przestrzeni ostatnich lat pomimo sankcji i spadku cen ropy naftowej" — pisze gazeta, powołując się na dane Rosstatu.
W tych dniach resort statystyczny poinformował, że w drugim kwartale bieżącego roku gospodarka Rosji wzrosła o 2,5% w porównaniu do analogicznego okresu w ubiegłym roku.
„Od końca 2016 roku PKB znów rośnie po spadku w ciągu 7 ostatnich kwartałów" — podkreśla gazeta.
Jakie korzyści płyną z sankcji?
Wcześniej o wzroście rosyjskiej gospodarki mówił minister rozwoju gospodarczego Maksim Orieszkin. Według niego pewną rolę w tym procesie odegrały zachodnie sankcje.
Zdaniem Orieszkina sankcje nauczyły Rosję, że trzeba liczyć przede wszystkim na siebie, rozwój własnej produkcji, rozwój małego i średniego biznesu — to, na co nie mają wpływu wewnętrzne okoliczności.
Co się tyczy nowego pakietu sankcji nałożonych przez USA, to, jak uważa Orieszkin, prędzej będą miały silniejszy wpływ na prezydenta USA, ponieważ znacznie ograniczają jego pełnomocnictwa, a także bezpośrednio uderzą w interesy biznesowe europejskich firm oraz w bezpieczeństwo energetyczne Europy.
Zdaniem doradcy Instytutu Rozwoju Współczesnego Nikity Maslennikowa rosyjska gospodarka pod wieloma względami już przystosowała się do niełatwych warunków zewnętrznych i ostatnie zaostrzenie amerykańskich sankcji nie wyrządzi jej znaczących i nieodwracalnych szkód.
„Chociaż oczywiście z powodu sankcji być może tracimy kilka dziesiątych rocznego tempa wzrostu PKB. Tym nie mniej mimo wszystko możemy stwierdzić pewną adaptację naszej rosyjskiej gospodarki do tych niełatwych warunków zewnętrznych" — podsumował ekspert.