Rozmowa korespondenta radia Sputnik Leonida Sigana z działaczem społecznym i niezależnym publicystą Januszem Niedźwiedzkim.
— Ja mam takie przemożne wrażenie, że PiS za każdym razem, kiedy ma jakieś konkretne problemy, czy to związane z gospodarką czy z nastrojami społecznymi, bardzo zręcznie żongluje antypatiami społecznymi. Na zmianę podbudza i wykorzystuje niechęć Polaków wobec Rosjan albo wobec Niemców. Sprawę niemieckich reparacji dobił sam MSZ, który wykazał, iż Polska zrzekła się jakichkolwiek roszczeń wobec Niemiec jeszcze w okresie PRL. Następnie rząd Marka Belki potwierdził to stanowisko. Kiedy wyszedł na jaw totalny absurd domagania się reparacji od Niemiec, żeby temat nie umarł, to poseł Pięta wyskoczył, jak przysłowiowy Filip z konopi i wymyślił, że będziemy teraz żądać reparacji od Rosji. W moim odczuciu jest to postulat jeszcze głupszy, jeszcze bardziej kuriozalny, niż postulat domagania się reparacji wojennych od Niemiec. Ciężko mi komentować coś tak skrajnie idiotycznego, jak najnowszy pomysł posła Pięty.
— Cynizm tak daleko posunięty, że wskazuje na to, iż kończą się widocznie bardziej stosowne pomysły w Pis-ie. Pan poseł Pięta jest takim papierkiem lakmusowym skrajnie niedorzecznych pomysłów, które w tym środowisku się rodzą. Trudno to nazwać żądaniami, bo jest to wypowiedź szeregowego posła na łamach tabloidu. To raczej wybryk fantazji poselskiej.