„To zdecydowanie poważny atak na wolność mediów" — oświadczył Guterres w rozmowie z Ria Novosti.
„Europejska Federacja Dziennikarzy i Międzynarodowa Federacja Dziennikarzy postanowiły rozmieścić w związku z tym incydentem zawiadomienie w obronie dziennikarstwa na platformie internetowej Rady Europy. W praktyce oznacza to, że sekretarz generalny Rady Europy poprosi estoński rząd o wytłumaczenie się w tej sprawie" — dodał sekretarz generalny EFJ.
Dziennikarska federacja przyznała odmowie akredytowania rosyjskich dziennikarzy przez Tallinn 2 stopień zagrożenia wolności mediów.
W listopadzie 2016 roku komisja ds. telewizji i rozgłośni radiowych Litwy postanowiła wstrzymać na okres trzech miesięcy retransmisję rosyjskiego kanału „RTR Planeta". W 2016 roku Litwa wydaliła ekipę telewizyjną korespondenta głównego rosyjskiego nadawcy telewizyjnego (WGTRK) Pawła Zarubina.
W październiku 2015 roku, w punkcie kontrolnym Koidula, władze Estonii zatrzymały i anulowały wizy ekipy telewizyjnej korespondenta WGTRK Nikołaja Wasiljewa. W czasie kontroli estońscy funkcjonariusze wywrócili dziennikarzom kieszenie, sprawdzali zawartość bagażu. Pracowników rosyjskiej telewizji zwolniono po kilku godzinach, ale anulowano im wizy.
W związku z tymi przypadkami MSZ Rosji zauważył wyraźnie oznaki prowadzenia skoordynowanej linii przez państwa bałtyckie, „dla których każda osoba, w mniejszym czy większym stopniu związana z rosyjskimi mediami, jest automatycznie rozpatrywana jako przeciwnik i poddana prześladowaniu".
Przypadki prześladowań mediów w krajach bałtyckich „dobitnie pokazują, czego są w istocie warte demagogiczne oświadczenia Wilna, Rygi i Tallinna o poszanowaniu zasad demokracji i wolności słowa".