Przestrzeganie tych tradycji i niepisanych zasad zapewnia kontrolę nad niezadowoleniem społecznym z jednej strony, a z drugiej — pozwala politykowi na zachowanie twarzy bez strat wizerunkowych.
Ostatnie jest szczególnie ważne: przeciwko tym, którzy zaczynają występować z wyraźnie konfrontacyjną retoryką lub chociażby wypowiadać się na temat ostrych problemów wbrew temu, co przyjęte ściągają na siebie zbiorowy gniew mediów i liderów opinii publicznej — podkreśla Pachomow.
Donald Trump jest unikalny pod tym względem, że nie tylko odrzuca ten niepisany kodeks, ale również kwestionuje tradycje polityczne i zwyczaje USA w ogólnym zarysie. Typowy Amerykanin mimowolnie zaczyna się zastanawiać, czy system polityczny na pewno jest doskonały, jak uważało się przez dziesiątki lat.
Pachomow w charakterze przykładu powołuje się na niedawne wydarzenia w Charlottesville, gdzie dwa tygodnie temu odbyły się dwie demonstracje jednocześnie — skrajnie prawicowych aktywistów protestujących przeciwko demontażowi pomnika generała Wojsk Konfederacji Roberta Lee i antynazistów, do których dołączyli studenci i przedstawiciele wspólnoty LGBT. W wyniku starć tych dwóch ruchów ucierpiało 19 osób, jedna kobieta zginęła.
Ten wybuch sprowokowany przez prezydenta nie jest pierwszy i raczej nie ostatni, tym bardziej, że niebezpiecznych tematów w USA nie brakuje. Niektórzy obserwatorzy są przekonani, że Trump igra z ogniem świadomie — twierdzi Pachomow.
Według niego są co najmniej dwie przyczyny takiego zachowania:
Po pierwsze każdy skandal mobilizuje jego zwolenników — twierdzi Pachomow. — Po drugie prezydent znajduje się w centrum uwagi, zajmuje całą przestrzeń informacyjną, kontrola nad którą z kolei pozwala mu na kontrolowanie procesu politycznego. Właśnie dlatego można twierdzić, że o spuściźnie prezydentury Trumpa zadecyduje jego retoryka.
Za to słowa prezydenta powiedziane z „wysokiej trybuny" będą miały na życie USA jak najbardziej poważny wpływ. Retoryka Trumpa grozi wstrząśnięciem amerykańską polityką na dziesięciolecia do przodu.
Można przypuścić, że ta odwaga Trumpa w odrzuceniu amerykańskich obyczajów politycznych będzie najważniejszym owocem jego prezydentury — podsumowuje Pachomow.