„Naukowcom trudno jest osiągnąć wspólne stanowisko na temat interpretacji niektórych faktów historycznych z tego względu, że zagadnienia te są bardzo upolitycznione — uważa Jurij Borisionok, docent Katedry Historii Południowych i Zachodnich Słowian Państwowego Uniwersytetu Moskiewskiego, znany specjalista w zakresie stosunków rosyjsko-polskich.
„Pomimo okupacji i zniszczeń, pomimo Paktu Ribbentrop-Mołotow, Polska znalazła się jednak w obozie zwycięskim. Gdyby się zachowała inaczej, wybierając na przykład traktat sojuszniczy z Niemcami, na pewno dziś nie mielibyśmy Ziem Odzyskanych jako rekompensaty za Wilno i Lwów. Mogła oczywiście w 1939 roku zawrzeć sojusz z Niemcami kosztem Gdańska i rewizji granic, prawdopodobnie utraty Pomorza i Śląska. To wydawało się wtedy, w moim przekonaniu, sojuszem dość racjonalnym, ale który ostatecznie spowodowałby, że w 1945 roku znaleźlibyśmy się w obozie przegranych i dzisiaj Polska byłaby prawdopodobnie malutka, okrojona o Kresy, ale bez ziem zachodnich. Mogliśmy wówczas zawrzeć sojusz ze Związkiem Radzieckim, ale myślę, że mentalnie Polska nie była do niego przygotowana. Zbyt bardzo obawiano się komunisty Stalina, żeby taki sojusz z polskiej strony był możliwy", powiedział profesor Adam Wielomski.
„17 września 1939 roku to data tragiczna dla państwa polskiego i polskiego narodu. W momencie, gdy Polska krwawi samotna w walce z napaścią hitlerowskich Niemiec, uderza na nią ze Wschodu Armia Czerwona Związku Radzieckiego. Uderzenie było konsekwencją zawartego wcześniej Paktu Ribbentrop-Mołotow. Miało ono, podobnie jak sam Pakt, zabezpieczyć Związek Radziecki przed atakiem Hitlera i stworzyć z opanowanej przez Armię Czerwoną Wschodniej części Polski, z jej Kresów, strefę buforową.
Są to pytania nie tylko o naszą dramatyczną przeszłość polską, ale również nasze dramatyczne relacje polsko-rosyjskie w XX wieku. To pytanie generuje nowe: pytanie o obecne nasze relacje, bardzo złe. Czy obecne bardzo złe relacje polsko-rosyjskie mają szansę naprawy? Czy jest szansa podjęcia dialogu? Jakiego dialogu? Ja widzę możliwości takiego dialogu, możliwości cywilizacyjne. Przecież Rosja wróciła do wartości chrześcijańskich, które są bliskie Polakom, i które w tym momencie przeżywają ogromny kryzys w samej Europie, która się od nich odcina, która popada w kryzys cywilizacyjny.
Widzę szansę współpracy. Widzę szansę współdziałania na rzecz obrony tego wielkiego dziedzictwa chrześcijaństwa, które jest nam wspólne. Drzwi do pokoju obrad i takiego pokoju, w którym możemy rozpocząć dialog, są przecież wciąż uchylone. One nie zatrzasnęły się na zawsze.