„Dla Serbów to niełatwa kwestia i budzi przygniatające uczucia… Serbia wspiera integralność terytorialną bliskiego nam państwa, Królestwa Hiszpanii, i ja skierowałem list do hiszpańskiego króla i premiera, w którym wspieram integralność terytorialną kraju. Tak jak oni zawsze twardo opowiadali się za integralnością i suwerennością Serbii" — oświadczył Vucic.
Jak powiedział serbski prezydent, problem, który omówił z prezydentem Pawlopulosem zawiera się w pytaniu, jak w takim razie Bruksela uznała oddzielenie Kosowa i Metochii nawet bez przeprowadzenia referendum. To pytanie zadaje sobie każdy Serb i obywatel kraju.
Jak 22 członków Unii Europejskiej mogło uznać za legalne oddzielenie Kosowa i Metiochii, nawet bez przeprowadzenia referendum, z naruszeniem prawa międzynarodowego, osiągnięć prawa unijnego, polityki, na której zbudowana jest Unia Europejska? I teraz, kiedy pojadę do Brukseli, to zapytam, dlaczego z nami Serbami postąpiono gorzej? Jakże tak — w Katalonii referendum nieważne, a w Kosowie można obejść się bez referendum?! — zauważył Vucic.
Jego zdaniem w swoim czasie, „kiedy przykrawano granice Bałkan", wiele mocarstw światowych igrało losami państw i narodów.
Vucic dodał, że choć „Serbowie nigdy nie otrzymają odpowiedzi na to pytanie", swoją przyszłość Serbia widzi w UE. Jak mówi, Belgrad będzie musiał budować swoje relacje z sąsiednimi Albańczykami i szukać dróg rozwiązania problemów, a także podtrzymywać dobre relacje z europejskimi państwami, które nie uznały niepodległości Kosowa: Hiszpanią, Słowacją, Rumunią, Cyprem i Grecją.